Koncert trzech chorów na końcu swiata
Byłam wczoraj w Katowicach-Załężu na koncercie w ramach VII Metropolitalnego Festiwalu Chóralnego — tym razem w charakterze chórzystki, ponieważ śpiewałam tam wraz ze swoim Chórem Mieszanym Klaster, prowadzonym przez Łukasza Łobodę.
W koncercie, oprócz nas, wystąpił jeszcze Zespół Śpiewaczy Apertum Cor z Katowic pod dyrekcją Kamila Gojowego oraz Chór Fresco z Tarnowskich Gór, którym dyrygowała Jolanta Sznajder.
To nie ma być tekst o tym, co konkretnie śpiewały poszczególne chóry, kto był lepszy, a kto gorszy. To ma być tekst o edukacji.
Śpiewaliśmy w pięknym neogotyckim kościele pw. św. Józefa w Katowicach-Załężu. Koncert był pełen przepięknej muzyki wykonanej na bardzo dobrym poziomie. Gdyby ktoś przyszedł na ten koncert, usłyszałby bardzo ciekawe, zróżnicowane stylistycznie utwory i na pewno by się nie nudził. Gdyby przyszedł.
W żadnym wypadku nie jest to przytyk do organizatorów, bo festiwal jest świetnie zorganizowany, informacja o nim pojawiała się w przestrzeni publicznej, a organizatorzy włożyli dużo wysiłku w promocję. Jednak poza uczestniczącymi w tym koncercie chórami, nie było wielu słuchaczy. Przypuszczam, że częściowo wynika to z lokalizacji, ale to coś więcej. Śmiem twierdzić, że przyczyn należy szukać w dramatycznym stanie systemu edukacji powszechnej — w tym edukacji muzycznej.
Z drugiej strony, wspaniałe było to, że mogliśmy zaśpiewać dla siebie nawzajem. Bo prawda jest taka, że zespoły chóralne rzadko mają okazję się wzajemnie posłuchać. A nasze chóry śpiewają coraz lepiej i to naprawdę wielka przyjemność zanurzyć się w wydawanych przez nie dźwiękach.
Nie mamy niestety wpływu na system edukacji w Polsce, ale możemy przynajmniej próbować zachęcać do przychodzenia na koncerty naszych chórów. Kosztuje to wprawdzie dużo energii, ale zwykle jest warte zachodu. Jeden ze skutecznych sposobów to wysyłanie imiennych zaproszeń do konkretnych osób. Można też kontaktować się z instytucjami lub organizacjami NGO działającymi w pobliżu miejsc koncertowych i zapraszać ich podopiecznych lub członków do udziału w koncercie. To działa, bo ludzie czują się docenieni, wiedząc, że ktoś na nich czeka.
A skoro już o tym mówimy, to ja też mam dla Was kilka zaproszeń:
26 kwietnia do Gliwic przyjeżdżają wykładowcy z Wiednia, z Kodály Institute Wien, i będą prowadzić bezpłatne warsztaty z solmizacji relatywnej. Obowiązują zapisy, bo musimy wiedzieć, ile osób się pojawi. Zapraszamy zarówno chórzystów, jak i dyrygentów w godzinach 10:00–13:00 (dla dyrygentów dodatkowa godzina do 14:00) do Stacji Artystycznej Rynek w Gliwicach. Link do zapisów: https://forms.gle/9unS4M57aEgV2Dfg6
W tym samym dniu, 26 kwietnia, w imieniu mojego Chóru Mieszanego Klaster zapraszam do Zabrza na godzinę 18:00. Zaśpiewamy Koncert Wiosenny z repertuarem rozrywkowym w naszej sali przy ul. Wolności 416. Wstęp oczywiście wolny!
24 maja proponujemy wybrać się do Spodka na historyczny koncert z okazji 80-lecia Filharmonii Śląskiej. Wykonywana będzie Symfonia Tysiąca Gustawa Mahlera, a jednym z wykonawców będzie specjalnie powołany na tę okazję Warsztatowy Chór Chórtowni. Nie możecie tego przegapić!
A 31 maja zapraszam najserdeczniej, jak tylko potrafię, do Rudy Śląskiej na Noc Chórów! Przyjeżdżajcie koniecznie — to fantastyczna, radosna impreza odbywająca się w przestrzeni miejskiej. Zabierzcie rodzinę i przyjaciół i pokażcie im to całe chóralne bogactwo!
I jeszcze dosłownie dwa zdania na temat wspaniałego zakończenia festiwalu - w niedzielny wieczór ten sam kościół dosłownie pękał w szwach, tylu ludzi przyszło posłuchać utworu "Via crucis" Pawła Łukaszewskiego w wykonaniu chóru festiwalowego złożonego z Gospodarza Festiwalu - Chóru Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach i trzech innych chórów. Ale dużo bym dała, aby się dowiedzieć, ile spośród tych osób przyszło "z ulicy", nie mając wśród wykonawców żadnych znajomych ;)
fot. Jan Sopala
Komentarze
![]() | 2025-04-15 · Aneta Morkis-gostkowska |
I ogromna szkoda, że niewiele osób spoza tych trzech chórów chciało wziąć udział w koncercie towarzyszącym. Przykro było patrzeć na puste ławki. Ale tym bardziej docenia się chórzystów, którzy słuchali! :)
Pozdrawiam serdecznie
Aneta
Chór Fresco