Chór w czasie kwarantanny

Zastanawiacie się, co może robić chór w czasie kwarantanny, gdy nie ma prób? Można naprawdę dobrze wykorzystać ten czas!

Kochani Chórtownicy!

Lepiej zapobiegać, niż leczyć, więc decyzja o odwołaniu wszelkich prób i koncertów jest jak najbardziej słuszna. Dobra wiadomość jest taka, że czas ten nie musi być stracony i można - ba! należy! - go dobrze wykorzystać. Oto, co można robić:

1. Powtarzać samodzielnie repertuar

Część chórów przygotowuje tzw. samouczki do samodzielnego opanowania repertuaru, ale jest też dużo samouczków w sieci, np. w serwisach Youtube czy Soundcloud. Oczywiście trzeba trochę poszukać, ale klasyczne evergreeny na pewno się znajdą. Można też poprosić kolegę lub koleżankę z głosu o nagranie głosem fragmentu utworu, z którym mamy problem i wysłanie nagrania przez telefon. Bardzo prosto robi się to w Whatsappie, Viberze lub nawet Messengerze. Tym sposobem, gdy zakończy się kwarantanna, będziemy lepiej przygotowani do próby i w efekcie wszystko pójdzie szybciej, sprawniej i na lepszym poziomie (bo wreszcie wszyscy będą umieli wszystkie dźwięki ;)) ).

2. Planować nowy repertuar

Wszyscy zwalniamy tempo, dyrygenci i rady artystyczne też. Będzie zatem czas na zastanowienie się nad poszerzeniem lub wymianą repertuaru. To można przedyskutować telefonicznie lub przez internet, przygotować nuty i rozesłać je chórzystom mailem, zaopatrując ich we wspomniane wyżej samouczki. Gorąco polecamy taki rodzaj pracy, kiedy chórzyści wstępnie przygotowują utwory w domu. Bardzo to intensyfikuje próby: dyrygent zamiast przegrywać szósty raz ten sam fragment dla jednego głosu, może się skupić na interpretacji. Pracują wtedy wszyscy razem i próba jest bardzo efektywna - trzy głosy się nie nudzą, gdy dyrygent pracuje z jednym.

3. Uzupełniać kroniki i strony internetowe

Na to NIGDY nie ma dość czasu ;) A teraz właśnie jest! Ja dziś własnie znalazłam jedno zdjęcie z 1996 roku oraz dokument dotyczący organizacji wewnętrznej Akademickiego Zespołu Muzycznego Politechniki Śląskiej, który napisałam 8 grudnia 1998 roku - nie, żeby to były dzieła wiekopomne, ale po 22 czy 24 latach jest to już wartość historyczna... A jeżeli Wasz chór nie ma strony WWW, zapraszamy do kontaktu, coś Wam doradzimy.

4. Planować koncerty i udział w konkursach

Tak, wiemy, wszystkie koncerty pasyjne przepadły. Ale kiedyś to się skończy, więc można sobie coś zaplanować na jesień. Samodzielnie albo z zaprzyjaźnionym chórem z tego samego lub innego miasta, albo nawet kraju. Można nawet zrobić odwrotnie - zastanowić się, gdzie chcielibyście pojechać, znaleźć chór w tej miejscowości i zaproponować mu wspólny koncert (i tu w sukurs przychodzi Chórtownia). Przy okazji, zdradzę Wam sekret: organizowanie koncertów z udziałem dwóch chórów zwykle przynajmniej podwaja liczbę publiczności...

5. Porządkować archiwa zdjęciowe i filmowe

- "Kiedy będzie film z wyjazdu na festiwal do Hiszpanii?"
- "Jak zrobię, nie mam teraz czasu".
Brzmi znajomo? W zasadzie nie znam żadnego chóru, który nie ma zaległości w tym zakresie ;)

6. Słuchać nagrań innych chórów

Sieć jest pełna muzycznych skarbów, a posłuchać dobrego chóru nie zawadzi. Można wyszukać w sieci na przykład te utwory, które sami mamy w repertuarze i porównać własną interpretację z wykonaniami innych chórów. To bardzo rozwija słuch muzyczny i otwiera na inne pomysły.

7. Uczestniczyć w lekcjach emisji online

Spokojnie można zorganizować emisję przez internet, używając np. Skype'a, Zooma lub innych platform komunikacyjnych. Ludzie już od dawna uczą się w tej sposób języków obcych i robią projekty zawodowe. Naprawdę się da.

To tylko część pomysłów na najbliższe tygodnie. Grunt to zachować zimną krew, stosować się do zaleceń odpowiednich służb, nie siać paniki i dostrzec plusy dodatnie całej sytuacji.

Ilustracją do posta jest kadr z wirtualnego chóru utworzonego przez Eryka Whitacre. A tu cały ten utwór: https://www.youtube.com/watch?v=V3rRaL-Czxw

Z chóralnym pozdrowieniem,
Justyna

PS. Aha! No i oczywiście można zaktualizować swój profil w Chórtowni! :)

Komentarze

Powrót